Dead Vlei – zjawiskowa dolina w Namibii

Namibia Dead Vlei

Dead Vlei to specyficzna nazwa, oznaczająca “martwe bagno”. Pytanie jednak, co ma wspólnego z bagnem wyschnięta na wiór dolina na środku pustyni? Dead Vlei nie zawsze wyglądało tak, jak w tej chwili. Trudno w to uwierzyć, patrząc na aktualne zdjęcia lub na własne oczy, lecz jeszcze ok. 1000 lat temu miejsce to wyglądało zupełnie inaczej – było tu całkiem sporo roślinności i życia. Dzisiaj uschniętymi świadkami dawnej świetności mogą być kilkusetletnie drzewa, które pomimo wyschnięcia, nadal mają się całkiem dobrze. Dlaczego jeszcze warto odwiedzić Dead Vlei? Jak tam dojechać?

Dead Vlei – nie tak martwe, jak się wydaje

Życie na Dead Vlei nie należy do najbujniejszych, lecz absolutnie nie oznacza to, że zamarło całkowicie. Oprócz licznych turystów możesz spotkać na miejscu licznych mieszkańców doliny, dzielnie pokonujących pustynne piaski, np jaszczurkę określaną potocznie jako “pustynne ferrari”. Jest to interesujący gatunek jaszczurki stępniarki płaskonurka, która zyskała sobie taki przydomek dzięki niesamowitej szybkości. Przy odrobinie szczęścia może uda Ci się ją zobaczyć, dlatego miej aparat przygotowany zawczasu. Inne żywe stworzenia to oryksy, węże lub jaszczurki, lecz te pierwsze podziwiamy jedynie z daleka, a dwa ostatnie nie pojawiają się zbytnio na szlakach uczęszczanych przez ludzi.

Co z roślinami? Wbrew pozorom, można tam pewną roślinność zobaczyć. Ciekawym obiektem są akacje zwane camel thorn, które pomimo braku dostępu do wody od co najmniej 600 lat, nadal mają całkiem dobrze zachowaną strukturę. Co oprócz tego? Ciekawym obiektem roślinnym jest melon o ciekawej nazwie !nara. Ogólnie melony te są bardzo popularnym przysmakiem wśród miejscowych. Miąższ ma intensywny, pomarańczowy kolor i przyjemny, słodki smak. Oprócz tego na pustyni spotkamy gdzieniegdzie piękne sukulenty.

Jak dostać się na Dead Vlei?

Dead Vlei znajduje się o jakieś 65 km od kempingu o nazwie Sesriem. Jeśli planujesz tam nocleg, warto rozpocząć swoją podróż do doliny na godzinę przed wschodem słońca. Sporą część drogi możesz pokonać samochodem, lecz na około 4 km przed doliną masz już tylko dwie opcje: skorzystać z auta terenowego, udostępnianego przez park lub urządzić sobie spacer aż do samej doliny.

W przypadku gdy lubisz wyzwania, możesz dostać się do Dead Vlei przez Big Daddy – jedną z wyższych wydm na wyspie. Warto wchodzić na nią wczesnym rankiem, dlatego że wtedy większość drogi przejdziesz w cieniu. Ranek jest ogólnie jedną z najlepszych pór na wyprawę ze względu na bardziej znośną temperaturę i piękne widoki, jakich nie uchwycisz o innej porze, lecz jest to tym samym, niestety, pora największego oblężenia turystycznego. Ostatnie minuty przy szczycie to ekspozycja na pełne słońce, dlatego warto zadbać o odpowiedni ubiór i kremy z wysokim filtrem, lecz na pocieszenie na szczycie nieco wieje, zatem nie będziesz odczuwać gorąca aż tak intensywnie.

Dead Vlei dla wielu może wydawać się miejscem opustoszałym, lecz jeśli należysz do ludzi potrafiących wydobyć z przyrody jej głęboko ukryte piękno, na pewno zakochasz się w tym miejscu!

Szukasz pomocy w zorganizowaniu wyprawy do Namibii? Pragniesz niezapomnianych, lecz przy tym w pełni bezpiecznych wrażeń? Zajrzyj na stronę namibia.com.pl i przekonaj się, jak wspaniała podróż Cię czeka.

Pan Lotto